8 lipca 2010

Ocalić Ziemię


Ekologia. Na pewno słyszeliście i widzieliście mnóstwo rzeczy związanych z nią. Jest to dzisiaj jeden z najczęściej omawianych tematów w wielu miejscach. Wszelkie media, gazety itd. trąbią o tym, żeby żyć ekologicznie, w zgodzie z naturą. Większość ludzi kupując  sobie jedną ekologiczną torbę myśli, że już zrobili wszystko, co mogli, ocalili choć trochę naszą planetę i już niby żyją ekologicznie. Trochę jest w tym prawdy, ale czy to jest wszystko, co mogą dla niej zrobić?
Gdzieś w kosmosie znajduje się malutka, zielono-niebieska, kręcąca się kulka zamieszkana przez istoty żywe. To nasz dom. Nie możemy sobie wybrać innego, bo tylko w tym obecnym mamy warunki do życia. Jest tutaj przepięknie. Wspaniałe zielone lasy, łąki z mnóstwem kolorowych kwiatów, błękitne niebo nad nami, oceany, morza, góry, ciekawe zwierzęta. Oprócz tego większość mieszkańców tego miejsca ma wszystko, co najbardziej do życia potrzebne - wodę, prąd, ciepło, gaz, pożywienie, inne rzeczy materialne. Wszystko ładnie, pięknie, ale wygląda na to, że ten nasz wspaniały dom zaczyna się psuć. Jeśli zepsuje się w nim wszystko, zepsujemy się i My. Po prostu znikniemy z tego świata.
Przeraża Was taka wizja? Może przerażać, ale to szczera prawda. I jeśli nie chcemy, żeby miała ona miejsce, chcemy, aby jeszcze nasze dzieci, wnuki, prawnuki, praprawnuki mogły się cieszyć pięknem naszej planety, to musimy się zmobilizować i zacząć działać. 
Ludzie niszczą Ziemię odkąd odkryli ogień i wystrzelili w powietrze pierwszy kłąb dwutlenku węgla. Ale to nic. Nasza planeta posiada jakąś tajemną moc autoregeneracji, sama się odnawia i oczyszcza. Do czasu. Od kilku wieków ludzkość zaczęła się coraz szybciej rozwijać. Różnorodne wynalazki, urządzenia w postaci np. samochodów, elektrowni, plastikowych opakowań itp. zaczęły po troszku niszczyć Ziemię. To nie wszystko. Trzeba do tego doliczyć katastrofy. Czarnobyl, II wojna światowa z dymem krematoriów i wybuchem bomby atomowej nad Hiroszimą i Nagasaki, wycieki ropy naftowej itd. Katastrofy zdarzają się raz na jakiś czas, a Ziemia jest niszczona codziennie: zarówno przez zwykłych ludzi wykonujących pewne czynności w swoich domach, jak i przez m.in. miliardy kominów i rur wydechowych wysyłających trucizny do atmosfery. Pojawia się też efekt cieplarniany: rośnie temperatura wokół Ziemi i dramatycznie zmienia się klimat. Topnieją lodowce, nawiedzają nas coraz większe upały, pojawia się coraz więcej tornad, trzęsień ziemi... 
Każdy z nas codziennie w jakiś sposób przyczynia się do rujnowania naszej planety. Odkręcony kran, z którego wypływa ciągle woda podczas mycia zębów, kąpiele w wannie pełnej wody, pakowanie zakupów do foliówek, zostawianie zapalonego światła, gdy z niego nie korzystamy, ciągle świecąca się lampka w monitorze komputera, telewizorze, która pobiera dużo energii, wyrzucanie plastikowych śmieci gdzie popadnie. Długo by wymieniać, ale tak właśnie jest. 
Świat zaczyna się tym coraz bardziej  interesować, próbuje coś robić. Zakładanych jest mnóstwo organizacji i stowarzyszeń ekologicznych, organizowane są różnorodne akcje z tym związane. I dobrze. Ale my też możemy pomóc. Pomyślisz: "oj tam, jak ja nie będę żyć ekologicznie nic się nie stanie, wystarczy, że inni to zrobią". No tak, tylko że tak pomyśli połowa ludności na świecie. I co wtedy? Nikt nie będzie próbował ocalić Ziemi. A gdyby tak wszyscy pomyśleli o tym, żeby zacząć coś robić w tym kierunku? To byłby chyba cud i ogromna szansa, żeby uratować naszą planetę. Wystarczą drobnostki: segregacja śmieci, noszenie zakupów w torbach z materiału, zakręcanie kranu podczas mycia zębów, gaszenie światła, gdy nie jest używane, prysznic zamiast kąpieli, gaszenie lampek w telewizorze i komputerze, niewyrzucanie jedzenia. Fajnie także by było, gdyby nie polować na zagrożone gatunki zwierząt, nie zabijać ich, zmniejszyć wycinanie drzew (bo przecież to nasze zielone płuca), zacząć wykorzystywać energię słoneczną, produkować samochody, które byłyby zasilane biopaliwem.Jest mnóstwo sposobów, żeby ocalić Ziemię. Trzeba tylko chcieć. I wiem, że czytaliście mnóstwo podobnych rzeczy, ale chciałam wyrazić swoje zdanie na ten temat. Chciałabym, żeby ludzie żyli ekologicznie, żeby nie "katowali" tak naszej planety. No tak, ja bym chciała, ale cóż z tego, że np. będę segregować śmieci i wrzucać je do osobnych pojemników, jak i tak potem trafiają do jednej śmieciarki. I segregacja wyszła na nic. Może w większych miastach (lub w innych państwach) są osobne śmieciarki, ale ja w aż tak dużym mieście nie mieszkam. No i na to nie mogę nic poradzić. Władze państw, miast skupiają się na różnych innych rzeczach, a o tak ważnych sprawach zapominają. Bo gdyby tylko każdy z nas chciał coś w tym kierunku zrobić to byłoby coś wspaniałego. Tylko że najwyraźniej nikomu się nie chce. A skutki tego mogą być bardzo bardzo złe...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz