20 czerwca 2010

Początek początków


No to zaczynamy od nowa. Żywot fotobloga zakończony, przyszedł czas na bloga. Nie będę rozpoczynać go żadnymi przemyśleniami, chcę się po prostu "przywitać" :) Mam nadzieję, że ten blog przetrwa ze mną chociaż ze 2 lata. Bardzo bym chciała. Potem, gdy czyta się to wszystko odczuwa się jakąś taką wewnętrzną radość, czasem śmiejemy się z tego, co kiedyś pisaliśmy. To strasznie fajna rzecz. Uwielbiam czytać wszystkie te stare notki. Były takie niedojrzałe, dziecięce. Myślę, że teraz już takie nie są. Mam inne spojrzenie na świat, trochę przeżyłam przez ostatni rok, te wydarzenia czegoś mnie nauczyły. Często powtarzam, że przy moich koleżankach czuję się jak 30-latka. Ich myślenie jest takie dziecinne, przyszłość w ogóle ich nie obchodzi. No tak, wiem, że często się mówi, żeby żyć chwilą, ale przyszłość też się liczy, no nie? Dla moich znajomych jestem w sumie taką dziwną osobą. Nie piję, nie palę, nie obchodzą mnie za bardzo chłopaki (w sensie, że nie zamierzam narazie z nikim się wiązać), mam same piątki, nie chodzę na imprezy, tylko "robię te swoje zdjęcia i robię" (jak to oni mówią). Ja czuję się z tym wspaniale i cieszę się, że jestem tym, kim jestem. Nie jestem żadną pustą lalką barbie, nie obchodzi mnie to, co myślą o mnie ludzie, bo nie znają mnie, więc jakim prawem mnie oceniają? Liczy się dla mnie tylko opinia przyjaciół i rodziny. Moje koleżanki też tak naprawdę nic o mnie nie wiedzą. Moi rodzice w sumie też znają mnie tylko tak w połowie. Myślę, że tylko jedna bardzo bliska mi Osoba wie o mnie prawie wszystko. Mam do Niej całkowite zaufanie, wiem, że nigdy mnie nie zawiedzie, Uwielbiam z Nią rozmawiać, świetnie się rozumiemy. Mam do Niej ogromny szacunek, bo jest wspaniałą i mądrą Osobą. Cieszę się, że mam taką Osobę przy sobie, że mam tak wspaniałą Przyjaciółkę. Przyjaźń to najpiękniejsza rzecz na świecie. Nie, nie miłość, bo miłość jest czasem tak ulotna, sztuczna, nieprawdziwa. Ludzie najpierw się kochają, potem nienawidzą. Owszem, miłość też jest cudowna, ale dla mnie ważniejsza jest przyjaźń. I współczuję ludziom, którzy nie mają prawdziwych, wspaniałych przyjaciół...



Myślę, że ta piosenka będzie mi towarzyszyła przez całe życie i przypominała o wszystkich pięknych chwilach spędzonych ze wspaniałymi ludźmi...



/Miało być bez przemyśleń, ale nie wyszło :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz