20 maja 2011

Dzisiaj


Dzisiaj oto rozpoczął się sezon łowców piorunów. Niestety pierwszy dzień oczywiście nieudany poza jednym zdjęciem z mnóstwa, na którym widać tylko małego piorunka. Dobre i to.
Dzisiaj również rozpoczął się sezon wielkich upałów i mojego narzekania na mokrą bluzkę i nogi po powrocie ze szkoły.
Dzisiaj zaczęło się również ciężkie harowanko na morskiej sali w morskim klimacie.Ale to lubię.
Dzisiaj skończył się sprawdzianowy tydzień a zacznie się tydzień wycieczkowy. To też lubię, ale podobno w poniedziałek ma być brzydka pogoda, więc będzie dupa.
Ogólnie to mam jakiś mętlik w głowie i nie mam pojęcia, co piszę. Czekam na jutro, na sesję i na piknik i na relaks. Ach nie, sory, zapomniałam, że jutro koniec świata. Spoko, będę miałą sweet fotkę: "a takie z końca świata". Ciekawa jestem, ile końców świata jeszcze przeżyję ;)

Jakoś nie mogę przestać śpiewać myslovitz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz