3 grudnia 2010

Zima


Lubię zimę. Te cudowne płatki śniegu sypiące ciągle przez ostatnie dni, wszechobecność białego koloru, mróz szczypiący w nos, ten klimat zbliżających się świąt... Zima kojarzy mi się właśnie ze świętami, a opróćz tego jeszcze z górami i zimowym szaleństwem na nartach. To też uwielbiam od jakiś 3 lat i z niecierpliwością czekam na styczniowy wyjazd w górskie strony.
W zimie nie lubię tylko tego mnóstwa warstw ciuchów na sobie, godzinnego ubierania się i śnieżnych bitw pod szkołą, z których nikt niestety jeszcze nie wyrósł xD.
Jeszcze niedawno myślałam sobie, że fajnie byłoby mieszkać gdzieś, gdzie ciągle jest lato, ale teraz nie jestem już tego taka pewna. Nie potrafiłabym chyba zrezygnować z tych magicznych świąt, z wpatrywania się w padający śnieg z nosem przylepionym do szyby, z górskich wyjazdów i oglądania tych cudownych widoków. No po prostu nie potrafiłabym.
A tymczasem męczę się z katarem i duszę kaszlem, ale jest całkiem ok. Za tydzień pokaz, a ja mam nadzieję, że go odwołają (jak większość rzeczy w tym tygodniu). Poza tym mam dużo książek do czytania i filmów do oglądania, a czasu brak.
Co poza tym? Lubię jajka i lubię się śmiać, hahaha xD

Snow is fallin, all around me... ;D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz