1 października 2010

Radość


Dostałam dziś wielkiego kopa. Zaczęłam wierzyć w siebie. W sumie nie było tak, że w ogóle nie wierzyłam, ale ta wiara była bardzo mała. Teraz mogę robić to, co kocham i wiem, że jeśli się postaram to mogę być w tym bardzo dobra. Ta myśl napawa mnie ogromną radością. I już nie mogę się doczekać następnego piątku... :)

Kocham, kocham, kocham to!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz