7 maja 2012
Początki zawsze są trudne
Nareszcie mam to za sobą. Wszystko się wyjaśniło. Osiągnęłam swój cel i spełniłam "marzenie", które siedziało w mojej głowie od ponad pół roku. Na początku było pięknie, ale teraz... teraz znowu jest do dupy. Myślałam, że to już koniec moich problemów i odwiedcznych narzekań, a jest wręcz przeciwnie - problemów przybyło i narzekań też. Ale to dopiero początek. A początki zawsze są trudne. Mam nadzieję, że wkróce to się zmieni i będę się mogła w pełni cieszyć szczęściem, którego od dawna mi brak. Potrzeba tylko trochę czasu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz