28 czerwca 2012

Wind of change

Godzina 23. W tle Scorpionsi, na ekranie zdjęcia a w głowie mnóstwo wspomnień. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że za 11 godzin koniec. I jest mi z tą myślą okropnie źle.

Przysięgłam sobie, że nie będę płakać. Chyba nie dotrzymam tej obietnicy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz